,

NASZ KOŚCIÓŁ

W tym roku powinniśmy nosić w sercu hasło: „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła”. W zeszłym – hasłem było: „Wierzę
w Kościół Chrystusowy”. Każdy rok liturgiczny ma hasło zatwierdzone przez Episkopat Polski.

Zastanów się dziś, czy lubisz swój Kościół i kościół?

Wiele osób lubi wejść do pustego kościoła. Jak w nim jest cicho! Jak te mury są napełnione modlitwą! Kościół, to jest dom Boży i brama niebios, przybytek Boga z ludźmi.

Bardzo często kościoły stają najpiękniejszymi budowlami w miastach i miejscowościach, na wsiach. To właśnie w nich Bóg objawia się nam jako Stwórca. Wpatrując się w piękno świątyń odkrywamy duchową głębię. Cisza w kościele zmusza nas do zatrzymania się, poczucia sacrum i wejścia w głębszą relację z Bogiem.

Wszyscy cały czas gdzieś się spieszymy i nie odczuwamy potrzeby, aby na chwilę się zatrzymać. A tylko w ciszy swego serca jesteśmy w stanie dostrzec piękno Bożej Obecności.

Piękna jest Liturgia sprawowana w kościołach. Czytanie Bożego słowa; piękne psalmy, pieśni, okadzenia. Litanie i teksty,
z których przemawiają tysiąclecia… Szaty, kwiaty, asysta liturgiczna… Czy to wszystko zauważamy?

Wielu z nas należy do naszej parafii od urodzenia. Tutaj mieliśmy swoje chrzty, Pierwsze Komunie święte, bierzmowania, śluby. To tu i nasze dzieci przyjmowały sakramenty. Teraz przyjmują je wnuki i prawnuki.

Tu wszystko jest znane. Bliskie jak dotyk. Związane z dzieciństwem.

W tej wspólnocie Kościoła wyrośliśmy. W tej Parafii wyrośliśmy my, a także nasze rodziny.

Pamiętamy nasz stary kościół przy ul. Wiejskiej. Pamiętamy czas, kiedy była budowana nasza obecna świątynia. Ona jest miejscem, które jednoczy nas wszystkich. Jest sercem całej parafii - tu spotykamy się na najważniejszych uroczystościach związanych z naszym życiem.

Nasza parafia ma tak wielkiego Patrona, jakim jest Święty Józef – Oblubieniec Miriam z Nazaretu. Ona, jako Królowa Apostołów, patronuje naszej świątyni. Z kolei cała Święta Rodzina patronuje małemu kościołowi, w którym spotykamy się na Liturgiach w dni powszednie.

Piękny jest nasz Kościół i niech wciąż staje się piękniejszy. Gdyby nie został kamień na kamieniu ze wszystkich świątyń na ziemi, to Kościół święty by wciąż był, bo Królestwo Boże jest w nas! To my jesteśmy Kościołem!

Bóg chce, żeby wszyscy ludzie byli w Kościele i przez wiarę osiągnęli zbawienie. Nigdy więc nie jest za późno na to,
by podjąć pracę w Bożej Winnicy – w Kościele. Tym bardziej, że zapłata jest za to sowita - denar jest przecież symbolem biletu do nieba. Któż by tego nie chciał? Bóg zaprasza do współpracy z Sobą każdego. Wszystkich bez wyjątku. Pytanie jest tylko takie, czy my chcemy podjąć się tej współpracy?

Trwając w Kościele trzeba być ZAWSZE przygotowanym na spotkanie z Bogiem twarzą w Twarz, bo nie wiadomo,
o której godzinie przyjdzie pan młody. Wejdą wtedy mądre panny, którym nie brakło oliwy. Wejdą słudzy wierni, którzy czuwali i otworzyli drzwi, gdy Pan zapukał. Przynależność do Kościoła powinna być dla nas największym skarbem, jak dla kupca poszukującego pięknych pereł - ta jedna drogocenna była najważniejsza.

Przez wiarę, w Kościele spotykamy Pana Boga. Stajemy się światłością świata i solą ziemi. Musimy jednak ciągle pamiętać
o tym, że sól może zwietrzeć, a światło - zamiast świecić - może zacząć kopcić.

Święty Augustyn zauważył, że ostatecznie mamy do wyboru tylko dwa życiowe scenariusze. Możemy kochać Boga aż do rezygnacji z samych siebie, albo też kochać samych siebie aż do odrzucenia Boga. Każdy z nas musi wybrać. To w sercu każdego z nas toczy się walka dobra ze złem, a nie np. w polityce.

Kochamy nasz Kościół jak Matkę, bo nauczyła nas modlitwy, wychowała nas. Kościół – nasza Matka. I takiemu Kościołowi Jezus daje testament z krzyża – swoja Matkę Maryję ustanawia Matką Kościoła.

Pamiętajmy, że Kościół przestaje wzrastać, gdy przestaje głosić Dobrą Nowinę wszystkim. Przestaje wzrastać, gdy słabnie świadectwo osób wierzących, nasze świadectwo.

Dlatego na wzór Maryi – pozwólmy jak Ona napełnić się Bożym Słowem.

Ela

do góry